Pomorska Teka Edukacyjna

szkice

KOR, ROPCiO, KPN, RMP, WZZ

KOR
Pod koniec września 1976r. Rozgłośnia Polska Radio Wolna Europa poinformowała o Powstaniu Komitetu Obrony Robotników, organizacji, która postawiła sobie za cel obronę uczestników czerwcowych protestów, represjonowanych przez władze. Pomocowa akcja KOR miała wymiar przede wszystkim finansowy (zapomogi dla najbardziej potrzebujących) oraz prawny (w procesach robotników brali udział współpracujący z Komitetem adwokacji). Jednocześnie, poprzez mobilizację polskiej i zagranicznej opinii publicznej Komitet starał się skłonić władze do zaprzestania prześladowań. To w dużej mierze dzięki działalności KOR w lutym 1977 r. większość uwięzionych robotników odzyskała wolność.

We wrześniu 1977 KOR przekształcił się w Komitet Samoobrony Społecznej „KOR”. Zasadniczym zadaniem nowej organizacji miała być:

1. Walka z represjami stosowanymi z powodów politycznych, światopoglądowych, wyznaniowych, rasowych i udzielanie pomocy ludziom z tych powodów prześladowanym.

2. Walka z łamaniem praworządności i pomoc pokrzywdzonym.

3. Walka o instytucjonalne zabezpieczenie praw i wolności obywatelskich.

4. Popieranie i obrona wszelkich inicjatyw społecznych, zmierzających do realizacji praw człowieka i obywatela.”

KSS „KOR” stał się najbardziej znaczącym ugrupowaniem polskiej opozycji demokratycznej. Z Komitetem współpracowało w sumie kilkaset osób z Warszawy, Krakowa, Łodzi, Lublina, Gdańska, Poznania i Wrocławia. Byli to najczęściej ludzie młodzi, wywodzący się ze środowisk akademickich. O dużym potencjale KSS „KOR” świadczyła także działalność wydawnicza. Nakład czasopism redagowanych przez „korowców” („Biuletyn Informacyjny”, „Głos”, „Krytyka”, „Robotnik”) sięgał pod koniec lat 70. kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy. Z KSS „KOR” związane było największe, podziemne wydawnictwo Polski przedsierpniowej (kierowana przez Mirosława Chojeckiego Niezależna Oficyna Wydawnicza) oraz Towarzystwo Kursów Naukowych, prowadzące działalność odczytową. KSS „KOR” zakończył działalność we wrześniu 1981, uznając „Solidarność” za „potężne narzędzie samoobrony społecznej”. „Jej siłom i zamiarom – głosiło oświadczenie KSS KOR z 23.09.1981 – należy powierzyć walkę o naprawę Rzeczypospolitej Polskiej”.

 

ROPCiO

W kilka miesięcy po powstaniu Komitetu Obrony Robotników pojawiło się kolejne ugrupowanie opozycyjne Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela. W datowanym na 25 marca 1977 „Apelu do społeczeństwa” założyciele ROPCiO deklarowali m.in.: „Postanawiamy podjąć wspólne i solidarne działania, aby:

– przestrzegać i dbać o przestrzeganie wszystkich praw człowieka i obywatela oraz o jego godność;

– ujawniać wobec opinii publicznej i sygnalizować właściwym organom władzy fakty łamania praw i wolności człowieka oraz udzielać, w miarę naszych możliwości, pomocy i ochrony ofiarom;

– propagować w społeczeństwie i postulować wobec władz państwowych zmiany w obowiązującym ustawodawstwie oraz przepisach wykonawczych, zmierzające do realnego nieprzerwanego zagwarantowania praw i wolności określonych w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka oraz Międzynarodowych Paktach Praw Człowieka.”

Według oświadczenia z września 1977 Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela miał być „społecznym działaniem obywatelskim (…) nie posiadającym struktury organizacyjno-statutowej, łączącym w sobie spontaniczne, solidarne poczynania obywateli”. Stwierdzenie to niezupełnie odpowiadało prawdzie.

Aż do maja 1978 roku faktyczne kierownictwo nad jawną, „spontaniczną”, działalnością ROPCiO sprawował Nurt Niepodległościowy – organizacja tajna, założona na przełomie roku 1976/1977 przez Leszka Moczulskiego i Andrzeja Czumę.

Dla większości szeregowych członków ROPCiO fakt istnienia Nurtu Niepodległościowego pozostawał tajemnicą. Oficjalnie Moczulski i Czuma pełnili tylko funkcję rzeczników Ruchu (nie wiązały się z tym żadne specjalne uprawnienia), zaś najważniejsze decyzje miały zapadać na zebraniach zwanych Spotkaniami Ogólnopolskimi ROPCiO. Wydaję się, że od samego początku ROPCiO był w znacznym stopniu infiltrowany przez Służbę Bezpieczeństwa, która zdołała wprowadzić do jego struktur tajnych współpracowników. Wedle dokumentów MSW mieli oni za zadanie podejmować „działania atomizujące w łonie grupy”, „potęgować rozdźwięki między ROPCiO a innymi ugrupowaniami antysocjalistycznymi” i stworzyć tym samym „możliwość wykonania manewru operacyjnego, mającego na celu skompromitowanie i rozwiązanie grupy”.

Owe „działania atomizujące” z całą pewnością przyczyniły się do eskalacji konfliktu, który wiosną 1978 podzielił liderów ROPCiO. Zwolennicy Andrzeja Czumy zarzucali Moczulskiemu wodzowskie i dyktatorskie zapędy oraz podawanie do publicznej wiadomości nieprawdziwych informacji (np. zawyżanie liczby uczestników Ruchu).

Wkrótce doszły również oskarżenia o defraudację organizacyjnych pieniędzy i niejasne kontakty z aparatem partyjnym. Z kolei Moczulski, będący wówczas niewątpliwie aktywniejszym z rzeczników, oskarżał Czumę o nieróbstwo oraz świadomie blokowanie ważnych inicjatyw. Ostateczny rozłam nastąpił we wrześniu 1979 roku, kiedy to frakcja Moczulskiego przekształciła się w Konfederację Polski Niepodległej. W kadłubowym kształcie ROPCiO przetrwał do końca roku 1981, ograniczając swą działalność do wydawania „Opinii” oraz organizacji patriotycznych manifestacji.

 

KPN

Jednym ze skutków dezintegracji Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela było powstanie Konfederacji Polski Niepodległej. Jej pomysłodawcą, twórcą i niekwestionowanym przywódcą Konfederacji był Leszek Moczulski. Cele KPN jasno określały dwa dokumenty: Akt założycielski oraz Deklaracja ideowa. Ich sygnatariusze oświadczali, że zawiązują konfederację: „aby złączyć swe siły i działania w celu odzyskania niezawisłej państwowości polskiej, której ustrój, władze i charakter określają swobodnie wszyscy obywatele”. Wyraźnie też podkreślali, że utworzenie partii politycznej działającej na rzecz wolności i niepodległości stanowi odpowiedz „na wyzwanie, wobec którego postawił Polaków zmieniający się czas. Pojawiająca się szansa stworzenia niepodległej i demokratycznej Trzeciej Rzeczypospolitej nie może zostać zaprzepaszczona. Jedyną drogą prowadzącą do tego celu jest usunięcie radzieckiej dominacji, przez likwidację władzy PZPR”. Do ścisłego kierownictwa KPN zaliczali się poza Moczulskim: Tadeusz Stański, Romuald Szeremietiew, Zygmunt Goławski, Tadeusz Jandziszak, Krzysztof Król, Zygmunt Łenyk, Adam Słomka, Andrzej Szomański i Dariusz Wójcik. Historię KPN można podzielić na trzy etapy. Etap pierwszy, przygotowawczy, zakończył się 1.IX.1979, w dniu powołania do życia partii politycznej, posiadającej swój statut oraz program. Drugi etap to okres jawnej działalności. Wybuch niezadowolenia społecznego w sierpniu 1980 r. otwierał okres niezwykłej koniunktury dla KPN, ale aresztowanie Moczulskiego i innych czołowych działaczy Konfederacji pokrzyżowało szyki zwolennikom radykalnych rozwiązań. Jawna formuła działalności nie mogła się również sprawdzić w warunkach stanu wojennego. Dopiero po zwolnieniu Moczulskiego w 1984 roku nastąpił trzeci etap: reaktywacji KPN, która – mimo odejścia kilku czołowych działaczy i kolejnego aresztowania Moczulskiego zaznaczyła swą obecność na scenie politycznej, głosząc radykalne hasła antykomunistyczne, organizując demonstracje i uczestnicząc w wyborach czerwcowych 1989 roku.

 

RMP

Formalnie rzecz biorąc Ruch Młodej Polski powstał latem 1979 roku. Faktycznie jednak młodopolskie środowisko ukształtowało się znacznie wcześniej, bo już na początku lat siedemdziesiątych. Stworzyli je gdańscy licealiści i studenci, związani z duszpasterstwem akademickim prowadzonym przez ojców dominikanów. Dalsza droga młodopolaków ku własnej organizacji biegła poprzez zbieranie podpisów pod protestem w sprawie zmian w konstytucji PRL (przewodnia rola PZPR i sojusz ze Związkiem Radzieckim), uczestnictwo w działalności Ruchu Praw Człowieka i Obywatela oraz zaangażowanie w budowę Studenckich Komitetów Solidarności. Przełomowym momentem w procesie zewnętrznej emancypacji środowiska stało się ogłoszenie 30 lipca 1979 deklaracji o powstaniu RMP. Przed sierpniem 1980 roku aktywność młodopolaków koncentrowała się na kilku płaszczyznach. Na uwagę zasługuje organizacja manifestacji patriotycznych, działalność wydawnicza (nakładem wydawnictwa Młoda Polska ukazało się w tym czasie kilkanaście pozycji książkowych, 23 numery pisma „Bratniak” i wiele druków ulotnych), oraz przede wszystkim akcja samokształceniowa prowadzona wśród młodzieży szkolnej i studentów. „Ruch Młodej Polski pisali dwaj funkcjonariusze SB jest niezwykle groźnym ugrupowaniem antysocjalistycznym. Wykorzystuje gigantyczną lukę wychowawczą i dezintegrację świadomości społeczeństwa polskiego do umocnienia się i osiągnięcia celów strategicznych zdobycia serc i umysłów młodzieży polskiej”. Jeden z liderów RMP, zapytany po latach o liczebność ugrupowania w okresie przed sierpniowymi strajkami stwierdził: „z żonami było nas około setki”. Po rejestracji „Solidarności”, w warunkach względnej swobody, którą zapewniał związek, młodopolaków przybyło (według Służby Bezpieczeństwa RMP skupił w 1981 roku około 300 osób). Kontynuowano działalność wydawniczą (niezależnie od „Bratniaka” zaczęło się m.in. ukazywać pismo „Węzeł”) oraz samokształceniową (w roku 1981 liczba młodopolskich kół samokształceniowych wzrosła do 32). W lipcu 1981, podczas ogólnopolskiego spotkania w Gdyni, RMP wyłonił swe władze. Radę Rzeczników tworzyli: Jacek Bartyzel (Łódź), Zdzisław Bradel (Lublin), Lech Jeziorny (Kraków), Krzysztof Nowak (Poznań), Janusz Majewski (Słupsk), Piotr Ogiński (Warszawa) oraz Aleksander Hall i Grzegorz Grzelak (Gdańsk). Powołano również Radę Programową. Poza Hallem, Bradelem i Bartyzlem znaleźli się w niej Marek Jurek i Piotr Mierecki (Poznań), Janusz Pierzchała (Kraków), Marian Piłka i Tomasz Wołek (Warszawa), Arkadiusz Rybicki (Gdańsk) i Wiesław Urbański (Łódź). Kto był osobą numer 1 ?. Wszyscy historyczni przywódcy RMP przyznają dzisiaj, że chociaż wszystkie najważniejsze decyzje podejmowano kolegialnie, to najbardziej liczył się głos Aleksandra Halla. Wkrótce po wprowadzeniu stanu wojennego Ruch Młodej Polski zawiesił działalność, deklarując, że za swe najważniejsze zadanie traktuję „służbę w sprawie Solidarności”. I chociaż już wiosną 1983 roku ukazał się pierwszy numer „Polityki Polskiej”, nowego młodopolskiego pisma, to nigdy do nazwy RMP nie wrócono (począwszy od 1983 roku młodopolscy sygnowali swe oświadczenia jako „Środowisko Polityki Polskiej”). Po 1989 roku środowisko RMP w dotychczasowym kształcie przestało de facto istnieć.

 

WZZ

Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża powstały w końcu kwietnia 1978 r. Były jedną z czołowych, obok Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, Studenckiego Komitetu Solidarności i Ruchu Młodej Polski, organizacji opozycyjnych w Trójmieście. Działalność WZZ koncentrowała się wokół obrony praw pracowniczych i związkowych, organizacji obchodów rocznicowych Grudnia 1970 i wydawania niezależnej prasy. Powstanie WZZ było dla rządzących Polską komunistów faktem szczególnie niewygodnym – podważało ideologiczne podstawy systemu sprawowania władzy i co gorsza zaniepokoiło radzieckich towarzyszy. Piotr Kostikow, który w latach 1964 – 1980 „pilnował” spraw polskich w ramach Wydziału Łączności z Bratnimi Partiami Komitetu Centralnego KPZR pisał w swym pamiętniku: „Z Polski przyszło określenie: >opozycja autobusowa<, cała jej siła zmieści się w jednym autobusie i oczywiście, zostanie wywieziona. Nasze oceny były inne. Z uwagą na przykład odnotowaliśmy już w 1978 roku powstanie Komitetu Założycielskiego Wolnych Związków Zawodowych. Dowiedzieliśmy się potem, że kolportowane są niezależne pisma, że bezpieczeństwo dokonało aresztowań. Bardzo nas to przestraszyło. […] Wiadomości o Wolnych Związkach Zawodowych zaalarmowały naszych szefów. […] Nasi szefowie sformułowali taką tezę: ten ruch jest niebezpieczny, już same nazwy – wolne związki zawodowe czy komitety obrony robotników są dynamitem. Ruch jest niebezpieczny, bo wraca do początku wieku, do korzeni rewolucji społecznej”. Bogdan Borusewicz odpowiadając w lipcu 1981 roku na pytanie o zasięg oddziaływania i wpływy WZZ stwierdził: „Mogło się przewinąć [przez WZZ – ty] około dwustu osób, z tym że na stałe pozostało około trzydzieści do czterdziestu. Jeżeli będziemy mierzyć zasięg ilością osób czytających „Robotnika Wybrzeża” to było to kilka tysięcy osób. […] Konkretnie największe wpływy posiadaliśmy w „Elmorze”, gdzie pracował Andrzej Gwiazda, Alina Pieńkowska, Andrzej Bulc, Satora, cała grupa działaczy, którzy byli nieujawnieni. „Elmor” był faktycznie opanowany przez nas. Mieliśmy wpływy w stoczni poprzez Anię [Walentynowicz], w „Techmecie” poprzez Piotra Kapczyńskiego – jednego z naszych przyjaciół, w „Elektromontażu” poprzez Lecha Wałęsę, później dołączył do niego Niezgoda i inni.” Bez wątpienia największym sukcesem WZZ było zorganizowanie w sierpniu 1980 r. w Stoczni Gdańskiej strajku, który dał początek „Solidarności”. To właśnie działacze WZZ zdecydowali o terminie rozpoczęcia protestu, przygotowali ulotki i plakaty z pierwszymi postulatami, przekonali pracowników stoczni do przerwania pracy, a następnie weszli w skład Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, konsekwentnie domagając się realizacji najważniejszego żądania: zgody na powstanie niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych.

 

1946-1969

Wkrótce

Pomorska Teka Edukacyjna

creative

Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska (CC BY-NC-ND 3.0 PL)
Więcej informacji tutaj.

Pomorska Teka Edukacyjna traktowana jest jako kompletny zbiór, przedziały czasowe (1939-1945; 1946-1969; 1970-1990) są zamkniętymi utworami i każde dodatkowe użycie poszczególnych elementów strony (np. zdjęć) wymaga odrębnej pisemnej zgody.

Znajdz-nas-na-facebooku